Translate

sobota, 3 maja 2014

ZAPISKI ZNALEZIONE W SEKRETARZYKU - Wstęp










Jeszcze wczoraj było normalnie. Tylko ciutek bolało ją gardło. Płukała czymś tam, ssała coś tam i rano obudziła się bez bólu. Plamka już siedziała przy łóżku i wlepiała w nią pytająco-prosząco-żądająco te swoje wielkie żółte oczyska. O, matko, już ósma a biedne kocisko o suchym pyszczku! Zerwała się z łóżka.

-  Dobrze, już dobrze – chciała powiedzieć – już idę.
Chciała, ale nie powiedziała. Zamiast słów z gardła wyrwało się jej przeraźliwe chrypienie. Kotka przypadła do podłogi, rozpłaszczając się, jak zdarte z niej futerko. I uciekła, przeraźliwie miaucząc, do łazienki. Tak robiła zawsze przy pierwszym grzmocie i błyskawicy nadciągającej burzy. 
Znowu wzięła się za płukanie i ssanie. Troszkę dziwiła się, że gardło nie boli. To znaczy, bolało dziwnie przy próbach mówienia. Jak już witamina A+E nawilżyła ociupinkę struny głosowe, zadzwoniła do przychodni, usiłując zapisać się na wizytę do lekarza.


Panienka w rejestracji najpierw odłożyła słuchawkę, mówiąc – proszę sobie nie robić żartów. Potem dostała ataku śmiechu, mówiąc – przepraszam, ale nie wiem, kto dzwoni, pan czy pani. W końcu jakoś dogadały się i poleciała do lekarza. Zapalenie krtani i antybiotyk. Oraz na wszelki wypadek, dodatkowo tabletki przeciwko uczuleniu.
-  Teraz wszyscy są uczuleni na wszystko -  wyjaśniła  pani doktor.


Po trzech dniach, mając dosyć bezczynności i leżenia plackiem, pomyślała sobie, że zrobi porządki w sekretarzyku. Ustawiła obok plastikowy worek na takie różne przydasie i zaczęła wymiatanie.  
A co tu robi ten kalendarz z logo mojej firmy - pomyślała ze zdziwieniem - i to sprzed ośmiu lat?
Był dosyć duży, książkowy, w granatowych twardych okładkach. Machinalnie zaczęła przewracać kartki. To zapiski! Poczynione jej własną ręką! 

Zaczęła czytać...



Copyright Ewa Malarska

Malwina de Brade - ARLEKINADA
(photo - debrade.blogspot.com)




CDN

___________________

Wszelka zbieżność imion i nazwisk oraz ewentualne podobieństwa do osób, nazw, zdarzeń, miejsc, sytuacji są przypadkowe i niezamierzone. Wszystko, co zostało opisane w Zapiskach, Kartkach i Kadrach, poza realiami czasów, w których przyszło żyć bohaterce, jest fikcją literacką i wytworem mojej wyobraźni.
Ewa Malarska 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz